Do tragicznego wypadku doszło w sobotę, 11 listopada 2023 r. w miejscowości Wymysłów (woj. mazowieckie) na trasie S8. Kierowca, reżyser Krzysztof Ł., jechał w kierunku Katowic. W pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem, przebił barierki i zderzył się z samochodami jadącymi w przeciwległym kierunku. Siła zderzenia była tak wielka, że do wydobycia dwóch poszkodowanych osób z wraków samochodów potrzebne było użycie narzędzi hydraulicznych.
Na miejsce natychmiast przybyły dwa śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz karetki pogotowia. Nie udało się uratować 10-letniej dziewczynki, która podróżowała z rodziną w jednym ze zmiażdżonych samochodów. Sześć osób z poważnymi obrażeniami, w tym złamaniami, trafiło do szpitali.
Jak podaje Onet, sprawcą wypadku jest Krzysztof Ł., znany reżyser. Prokuratura Rejonowa w Żyrardowie potwierdziła, że mężczyzna prowadził samochód marki Toyota, który poruszał się z prędkością przekraczającą 120 km/h. Śledczy zarzucili mu, że nie dostosował prędkości do panujących warunków, co doprowadziło do utraty panowania nad pojazdem.
"Po tym nie da się normalnie żyć"
W wypadku zginęła 10-letnia Hania. "Od wypadku cały czas jestem na lekach uspakajających. Straciłam córkę. Po tym nie da się normalnie żyć i udawać, że nic się nie stało. Dziś chcemy, tylko żeby ten koszmar się jak najszybciej zakończył. Każdy list z prokuratury czy z sądu w tej sprawie wywołuje u mnie dreszcze i powrót wspomnień" - powiedziała Onetowi matka dziewczynki, pani Emilia.
"Sprawca nigdy się nie odezwał i nas nie przeprosił"
"To, co boli mnie najbardziej, to fakt, że sprawca nigdy się nie odezwał i nas za to nie przeprosił. Kiedyś nie wytrzymałam i wysłałam mu bardzo prywatnego e-maila. Chciałam, żeby zrozumiał, że zginęła moja córka, że do końca życia mu tego nie zapomnę. Ten pan odpisał, że czasem żałuje, że to akurat on przeżył, a nie nasza córka" - dodała matka Hani.
"Nie wrócili do pełnej sprawności"
"Z opowieści męża wiem, że nagle zobaczył przed sobą samochód. Próbował odbić w bok, ale było już za późno. W wypadku ucierpiał on i nasz młodszy syn. Obaj nie wrócili do pełnej sprawności. Syn niedawno przechodził kolejną operację. Miał usuwany kawałek niedrożnego jelita. Mąż cały czas jest na zasiłku rehabilitacyjnym" - mówiła.
Krzysztof Ł. znowu może prowadzić samochód
W kwietniu 2024 r. sąd nałożył na Krzysztofa Ł. zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz zakaz opuszczania kraju. Jednak kilka miesięcy później, w listopadzie 2024 roku, sąd uchylił zakaz prowadzenia pojazdów na wniosek reżysera. Mężczyzna argumentował, że zakaz utrudnia mu codzienne funkcjonowanie, a wyniki badań psychologicznych miały potwierdzić brak przeciwwskazań do prowadzenia samochodu.
Krzysztof Ł. nie przyznaje się do winy
Pierwsza rozprawa w sprawie Krzysztofa Ł. odbędzie się 23 lipca 2025 r. Reżyser nie przyznał się do winy i nie chciał komentować sprawy w mediach. Jego adwokat w przesłanym oświadczeniu Onetowi zaznaczył, że wszystkie okoliczności sprawy zostaną przedstawione w toku postępowania sądowego.