Państwowa Komisja Wyborcza ogłosiła oficjalnie 2 czerwca po godz. 8.30, że Karol Nawrocki uzyskał 50,89 proc. głosów, pokonując Rafała Trzaskowskiego, który zdobył 49,11 proc. Ten wynik jest odczytywany w Rosji jako "polityczne trzęsienie ziemi" – również w kontekście relacji Warszawy z Moskwą i Kijowem.

Rosyjskie media o zwycięstwie Nawrockiego. Piszą o prezydencie "burzącym sowieckie pomniki"

Rosyjskie media zwracały uwagę na ambiwalentną postawę prezydenta-elekta wobec Ukrainy i Rosji. Politolog Dmitrij Bunewewicz w rozmowie z propagandowym "Russia Today" podkreślił, że "prezydent-elekt Polski jest negatywnie nastawiony zarówno do Rosji, jak i Ukrainy".

Reklama

Nawrocki jest przedstawicielem skrajnie nacjonalistycznego i antyrosyjskiego nurtu w polskiej polityce. Jako dyrektor Instytutu Pamięci Narodowej zajmował się burzeniem pomników sowieckich żołnierzy – dodał Bunewewicz.

Bunewewicz zwrócił również uwagę, że w kampanii Nawrocki często krytykował Ukrainę.

Reklama

Myślę, że na poziomie osobistym Nawrocki ma wiele negatywnego nastawienia do Ukraińców. Jest historykiem i dobrze zna wydarzenia z czasów II wojny światowej, kiedy to banderowcy niszczyli Polaków i byli odpowiedzialni za ludobójstwo ludności cywilnej – powiedział.

Rosja ściga Nawrockiego. Nowy prezydent Polski na liście poszukiwanych

Serwis Wiedomosti poświęcił sporo miejsca analizie wyborów w Polsce. Podkreślił, że Karol Nawrocki popiera wartości katolickie oraz prawicowo-konserwatywne poglądy PiS, choć sam nie jest jego członkiem, a jednocześnie zamierza budować relacje z administracją prezydenta USA Donalda Trumpa.

Portal przypomniał też jeden fakt z życia Nawrockiego — to, że w Rosji wszczęto przeciwko niemu sprawę karną i znalazł się na liście osób poszukiwanychprzez administrację rosyjską. Zarzucono mu "niszczenie pomników żołnierzy radzieckich", którzy zginęli podczas — jak to określono — "wyzwalania Polski".

Portal RBK.ru umieścił tę informację nawet w nagłówku. "Kandydat poszukiwany w Rosji wygrał wybory w Polsce" – czytamy.

Propaganda Kremla komentuje zwycięstwo Nawrockiego. "Trumpiści wzięli odwet"

Władimir Sołowjow, jeden z czołowych propagandystów Kremla, udostępnił na swoim kanale na Telegramie komentarz, w którym odniósł się do zwycięstwa Karola Nawrockiego.

"Trumpiści wzięli odwet za Rumunię. (...) Wybory potwierdziły, że Polska jest podzielona niemal na pół. Co to dla nas oznacza? Nie ma to żadnego znaczenia. (...) Zwycięstwo Karola Nawrockiego oznaczałoby wzrost sprzeczności i zaostrzenie walki wewnątrz samych instytucji politycznych. Polska zachowuje się jak państwo wrogie zarówno Rosji, jak i Białorusi. Dlatego pogłębiający się tam kryzys polityczny jest dla nas korzystniejszy" – napisał.