W Muzeum Kształtowania się Narodu Ukraińskiego w Kijowie wręczono w czwartek ochotnikom z Legionu Polskiego nagrody Polsko-Ukraińskiego Braterstwa Broni. Odznaczenie za zasługi na froncie otrzymał m.in. Konrad Wrona, polski ochotnik, żołnierz Międzynarodowego Legionu Obrony Terytorialnej Ukrainy.
"Wojna może rozlać się daleko"
Każdy z nas, Polaków, powinien się w końcu obudzić, bo wojna w Ukrainie może rozlać się naprawdę daleko. Mamy dobry, silny naród i ludzi, którzy potrafią działać razem. Ukraińcy i Polacy powinni przestać patrzeć wstecz, na naszą historię, bo teraz tworzymy nową. Najważniejsze to zapomnieć o dawnych urazach i iść do przodu, ponieważ to jest nasza tarcza w tej walce. Naprawdę się bronimy i robimy, co możemy – zaapelował Wrona.
Polak podjął decyzję, by dołączyć się do walki po stronie Ukrainy w maju 2022 roku, wkrótce po rozpoczęciu przez Rosję pełnowymiarowej inwazji. Miałem po prostu taki okres w swoim życiu, że coś było nie tak, nie czułem się swobodnie, nie mogłem znaleźć swojego miejsca pracy czy powołania. Przyciągnęło mnie tutaj po prostu, była to bardzo szybka i nagła decyzja – przyznał.
"To jest nasza husaria i nasi Kozacy"
Na pytanie, czy jako ochotnik czuje więź historyczną z misją polskich żołnierzy, którzy w przeszłości angażowali się w podobne działania, Wrona odpowiedział twierdząco. To jest nasza husaria i nasi Kozacy – zawsze walczyliśmy razem z Ukraińcami, zawsze zwyciężaliśmy i nikt nas nigdy nie pokonał, dopóki nie zaczęliśmy się kłócić sami ze sobą – zauważył.
Jak dodał, jego rodzina była w szoku, że podjął decyzję o udziale w wojnie z Rosją. Tylko matka ochotnika przyjęła tę wiadomość spokojnie i ze zrozumieniem. Teraz jednak wszystko się zmieniło. Cała moja rodzina patrzy na to inaczej, bo dzięki temu, że tu jestem, mogli zobaczyć, z czym się wcześniej zmagałem, kim naprawdę powinienem zostać i co dzieje się w Ukrainie – zaznaczył.
Ogromna przemiana wewnętrzna
Decyzja o wyjeździe na front była dla Wrony – jak sam przyznał – przełamaniem duchowym i ogromną wewnętrzną przemianą. Zmieniłem się niesamowicie w tym czasie. Kiedy zobaczyłem, co się tu naprawdę dzieje, moje życie całkowicie się odmieniło – wskazał.
Najtrudniejszym momentem na wojnie, oprócz nieustannego napięcia i zagrożenia, jest, zdaniem Wrony, konieczność zabrania ciała poległego towarzysza broni. To właśnie ta chwila najbardziej zostaje w pamięci i najbardziej boli – oznajmił.
W naszym Legionie wielu ludzi angażuje się w różne działania – w tym Polacy, których było u nas naprawdę sporo. Kiedy ktoś tu przyjeżdża, od razu czuć wzajemne zrozumienie i solidarność. Pomoc jest realna i płynie z różnych kierunków – kto może, ten wspiera – podkreślił rozmówca PAP.
W ocenie Wrony, choć pomocy nigdy nie jest za wiele, to, niestety, nie wszyscy chcą pomagać.Są tacy, którzy szukają wymówek, czasem opartych na przekłamanej historii czy chorej propagandzie. A przecież prawda jest taka, że – bez względu na to, czy mówimy o Ukraińcach, Polakach, czy innych narodach – ludzie powinni sobie pomagać i wspierać się nawzajem. Niestety, niektórzy próbują to podważać, kierując się polityką czy innymi dziwnymi pobudkami – ocenił ochotnik.
Sens słów "Bóg, Honor, Ojczyzna"
W przyszłości Polak zamierza mieszkać w Ukrainie. Chciałbym tu zostać i znaleźć dom, bo czuję, że już go tutaj mam. To właśnie tutaj odnalazłem sens słów "Bóg, Honor, Ojczyzna" – wartości, których wcześniej w swoim życiu nie znałem – zadeklarował.
Jego zdaniem po wojnie w Ukrainie zostanie wielu młodych ludzi, w tym sierot i osób potrzebujących różnego rodzaju wsparcia. Trzeba będzie zrobić miejsce dla nowego pokolenia, które przyjdzie po wojnie, tak jak kiedyś w Polsce (po II wojnie światowej – PAP), kiedy trzeba było wszystko odbudowywać. Najważniejsze będzie wtedy, by pomagać i naprawiać to, co zostało zniszczone – a do naprawy będzie naprawdę wiele – podkreślił Wrona.
Czy zwycięstwo z Rosją jest możliwe?
Na pytanie, czym dla Polaka będzie zwycięstwo w wojnie Ukrainy z Rosją, ochotnik odpowiedział: Zwycięstwo będzie możliwe tylko wtedy, gdy naprawdę się zjednoczymy, zaczniemy współpracować i staniemy się jednym narodem; to będzie prawdziwe zwycięstwo.